sobota, 4 października 2014

Rozdział 12

16 maja 
      Filip dał mi kodę. Nawet fajnie działa. I nie ma śladów na rękach. A to teraz ważne. Jest coraz cieplej i noszę ubranie z krótkim rękawkiem. Dawno nie byłam w naszej chacie. Spotykam się z Filipem w kawiarni. Mówi, że lepiej tam teraz nie chodzić, ale nie wyjaśnił mi dlaczego. Jest z nim zawsze Alfa. Wyczuwam, że mnie nie lubi. Trudno. Ja tez go nie lubię. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz